sobota, 24 maja 2014

Nr 1

Kłopoty z prezentem - czyli jak to wszystko się zaczęło ;)

Początek mojej przygody z taką sztuką jest dość niepozorny. Wszystko bierze swój początek w zaproszeniu, które otrzymaliśmy, zaproszeniu na 18 urodziny. Oczywiście razem z rodzinką spędziłam mnóstwo czasu obmyślając sposób na prezent, a przecież wszyscy wiemy, że nie jest to łatwe. Stanęło w końcu na tym, że gotówka rozwiąże nasz problem, i niezmiennie będzie idealnym prezentem. W tym miejscu narodził się kolejny problem!!!! Kwiaty i czekolada?? ... Nie zbyt oklepane. Zatem co teraz?.. tak właśnie wpadłam na pomysł zrobienia swojego pierwszego bukietu, czegoś, co będzie piękne i pyszne a przede wszystkim bardziej użyteczne niż kwiaty, które najdalej za 4 dni będą nadawały się jedynie do wyrzucenia. Dzieciaki oczywiście pomagały (zjadać zawartość), a efekt zadziwił wszystkich.