piątek, 20 czerwca 2014

Nr 4 A prac coraz więcej ....

   Po wózkach, bukietach i innych słodkich szaleństwach przyszedł czas na kołyski (również według kursów Anny Krućko) i bukiety z krepiny włoskiej. Co z papierową wikliną? Całkiem nieźle- kolejne coraz to śmielsze wyplatanki.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz